Wojewoda wyprasza azbestowy Rotterdam


Ekologia w naszym życiu

Wojewoda wyprasza azbestowy Rotterdam

Nierealny jest remont holenderskiego wycieczkowca Rotterdam w gdańskim porcie. Byłaby to samowola budowlana, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by statek... odpłynął. Wojewoda pomorski Piotr Ołowski poinformował o tym kapitanat portu w Gdańsku i Roba Hagensa, właściciela transatlantyku. Tymczasem w prokuraturze trwają czynności sprawdzające po odkryciu 27 kwietnia br. przez Morski Oddział Straży Granicznej i przedstawicieli Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w chłodni i magazynach statku ok. 500 m sześciennych odpadów, zawierających m.in. azbest. Odpady te nie zostały zgłoszone podczas wejścia "Rotterdamu" do portu.

"Rotterdam" jest jednym z dziesięciu największych transatlantyków świata. Zwodowano go w holenderskiej stoczni w 1958 r. Jest wysoki na 34 metry, długi na 228 metrów. Za czasów świetności mógł zabrać na pokład nawet 1400 pasażerów. Obecny armator - po usunięciu od 1300 do 1600 ton różnych materiałów: ścian, mebli, dywanów skażonych azbestem - zamierza zamienić "Rotterdam" w pływający hotel.

Źródło: Dorota Abramowicz - Dziennik Bałtycki (fragmenty)

Następny artykuł

Poprzedni artykuł